Inesowy Domek.

*Chwile później przesunął dłonie nieco w dół i oderwał je od skóry Ines. Rozwinął bandaż i zaczął wolno, starannie owijać dziewczynę.* To powinno pomóc, trzeba to będzie jeszcze powtórzyc ze trzy razy. *Mruknął głosem godnym lekarza i zakręcił fiolkę z pozostałością płynu.*

- Yhym... - powiedziała wypranym z emocji głosem, czekając aż Sam skończy ją owijać bandażem. Czuła się jak idiotka, że go uderzyła, mimo że nie mogła na to nic poradzić. Ale to tylko pogłębiło przygnębienie z poprzedniego dnia.

*Odstawił buteleczke na stół i skończył owijanie Ines bandażem. Potem siedział krótką chwilę z dłońmi na swoich kolanach i wzrokiem wpatrzonym w fiolkę. Cóż... nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz go uderzyła ale czy nie właśnie taka ją uwielbia? On często się denerwował, krzyczał i z trudem powstrzymywał by nie zrobić czegoś więcej i raczej nic juz na to nie poradzi. Wciąż milcząc objął ją ramieniem i lekko pociągnął w swoją stronę, druga dłonią gładząc jej jedwabiste włosy.*

Podniosła wzrok na jego twarz, przysuwając się do niego w skutek pociągnięcia. Położyła mu dłoń na policzku, w który uderzyła zdecydowanie za mocno, jak na 'kruszynę'. Ale nic dziwnego, skoro zrobiła to w furii nie panując nad sobą.
- Nie gniewasz się ? - zapytała. Nie rozumiała go zupełnie, jak wytrzymuje z nią...

*Na jego ustach wykwitł nikły uśmiech, nikły ale był.* Nie. Czemu? *Bardziej stwierdził niż zapytał co zupełnie nie pasowało do tych słów. Zerkając na nią w dół ucałował jej policzek powoli sie opierając.*

Zacisnęła lekko usta, powstrzymując się od uśmiechu. Pokręciła lekko głową.
- Jak to czemu ? Przed chwilą... byłeś wściekły. - Powiedziała, unosząc lekko kąciki ust w skutek jego całowania w policzek.

Było ale sie skończyło, słońce. *Stwierdził wzruszając lekko ramionami. Objął ja delikatnie uważając na obandażowane miejsce i oparł głowę na jej ramieniu.* Najwidoczniej tak musi być.

- Jak bardzo mnie lubisz ? - zapytała nagle, patrząc na jego opartą na jej ramieniu głowę. Chwyciła ręką jego dłoń i zaczęła 'bawić' się jego palcami o,o

*Zerknął na nią kątem oka i przesunął dłonia po bandażu a potem niżej po delikatnym brzuchu.* Jak bardzo? *Powtórzył pytanie przygryzając metalowe kolczyki.* Bardzo, bardzo.

- Jak bardzo bardzo ? - powstrzymała się od prychnięcia śmiechem, ale uśmiechała się szeroko z jakimś błyskiem w oczach. Wplotła palce w jego wolną dłoń i położyła ją na swoim udzie.

Bardzo, bardzo nie wystarczy? *Zaśmiał się i z lubością przesunął dłonią po udzie Ines.* Prawde mówiąc to nie wyobrażam sobie życia bez Twoich ciosów w twarz. *Odparł z uśmiechem i przejechał językiem po jej szyi.*

- Taaak ? - zaśmiała się cicho, mrużąc wesołe oczy. Objęła go dłonią za szyję i zamruczała cicho, przysuwając się jeszcze bliżej. Po chwili pozbawiła go koszulki, gdy przypomniała sobie, że ona już od jakiegoś czasu siedzi bez bluzki.

*Będąc jeszcze bliżej 'przyssał' sie do jej szyi zostawiając widoczny ślad. Obie jego dłonie zjechały na jej uda.* Taak. I jeszcze jedno wciąż mi chodzi po głowie. *Mruknął ostrożnie sadzając Ines na swoich kolanach.*

Usiadła na nim rozkrokiem i spojrzała mu w oczy, uśmiechając się przy tym.
- Co takiego ? - zapytała i pocałowała go po chwili, przyszczypując jego wargi swoimi, nie dając mu tym samym odpowiedzieć na pytanie.

*Jego dłonie sunęła po udach blondynki co jakiś czas wjeżdżając na jej nagi brzuch. Po jakims czasie 'uwolnił' się i spojrzał w granatowe oczy.* To... jak bardzo Cie kocham. *Powiedział a jego dłonie zatrzymały sie w miejscu.*

Na początku na jej twarzy wymalowało się zaskoczenie. Wpatrywała się tak przez chwilę w niego wielkimi oczyma, po czym uśmiechnęła się szeroko, obejmując jego twarz w dłonie.
- Ja też Cię kocham - szepnęła i pocałowała go ponownie, tym razem namiętnie.

*Odwzajemniał równie czule pocałunki zaś wytatuowane dłonie znowu ruszyły w górę, przez skóre jej brzucha i szorstki bandaż az po jej ramionami. Delikatnym ruchem zsunął oba ramiączka stanika wciąż nie przerywając namiętnego pocałunku.*

Ona zaś zjechała dłońmi w dół, zatrzymując je na krawędzi jego spodni. Jednak jej plan rozpięcia mu rozporka nie udał się, gdyż sama na nim siedziała.

*Zakończył pocałunek i znów zajął sie jej szyją.* Myślę, że nie jesteś w zbyt dobrej formie a więc proszę Cie o robienie tego co zamierzasz bo to sie źle skończy. *Powiedział i zaczął sie śmiać widząc jej dłonie niebezpiecznie blisko jego rozporka.*

- Cicho, nic mi nie jest - zaparła się po czym sama zaczęła się śmiać. Skoro mogła się śmiać bez krzywienia się, to wcale nie byłą z nią źle...

Dobra, dobra. *Poruszył brwiami z uśmiechem i ponownie przesunął koniuszkiem języka po jej szyi.* Ale mimo wszystko dla Twojego zdrowia lepiej przestań. *Niechętnie wziął jej ręce w swoje dłonie i przesunął je na nieco wyżej*

- I kto tu powinien przestać, hmm ? - mruknęła, znów przymykając oczy. Ułożyła się teraz na nim bokiem i oparła głowę o jego klatkę piersiową. Objęła go jeszcze i ... i tak na wpół rozebrana na nim zasnęła xD

In? *zapytał i schylił sie lekko by spojrzeć na nią. No tak... Samuel objął dziewczynę w talii i zsunął sie po oparciu kanapy. Teraz było co prawda ciasno ale wygodniej. Po pewnym czasie i on zasnął z nagim torsem i Ines leżącą na nim.*

Ocknęła się po dłuuugim śnie i poruszyła się lekko, uchylając oczy. Ziewnęła cicho i przekręciła leniwie głowę, patrząc na Samuela. Po chwili wstała i skrzywiła się lekko, czując ukłucie w żebrach. W końcu zebrała się w sobie i poszła do sypialni po nowe ubrania.

*Samuel nawet sie nie poruszył gdy Ines wstawała. Najwyraźniej ostatnie, bezsenne noce dały mu mocno w kość. W czasie gdy blondynka zniknęła w sypialni, on przewrócił się na drugi bok by zaraz otworzyć leniwie oczy i ziewnąć szeroko. Prawde mówiąc to troszeczkę mu zajęło ustalenie swojego położenia, gdy w końcu zorientował się, że po raz kolejny spał na kanapie u Ines znów zamknął oczy i przeciągnął się.*