Sala główna

- Mało mi to mówi.
Stwierdziła i usmiechnęła się sztucznie wpatrzona w Carmen. Jedną noge założyła na druga i podrygiwała nią rytmicznie.
- Wybacz ale lubie wiedziec z kim rozmawiam. Gang...?

Dziewczyna widocznie również lubiło co-nieco wiedzieć o swoich rozmówcach
-Również jestem z Klepsydr.
Mogłam zaryzykować taką informację. Zresztą, przecież zawsze mogę kłamać, ona nie będzie o tym wiedzieć.

Nie doczekując się żadnej reakcji ze strony dziewczyny, wstałam i wyszłam.

*Samuel wszedł leniwie siadając na pierwszej lepszej kanapie. Oj, jak bardzo nic mu sie nie chciało. Skinał na barmana i ziewnął w dłoń.* Whisky. *Mruknął do faceta gdy ten podszedł do jego stolika. Teraz pozostało mu tylko czekanie na alkohol, szkoda tylko, ze nikogo w klubie nie było.*

*Cóż... czas leciał a Samuewl wciąż siedział w klubie sącząc whisky. Z każda godziną było coraz nudniej aż w końcu okazało sie sie juz grubo po północy. No tak.*

Ines weszła do klubu z wzrokiem wbitym w komórkę. W drugiej ręce miała karteczkę, na którą co chwila spoglądała. Po chwili schowała oba przedmioty i podniosła głowę. Rozejrzała się po miejscu, zatrzymując wzrok na chwilę na Samuelu. Usiadła przy barze i spojrzała na alkohole na półce.
- Hej - powiedziała, zerkając na niego, po czym powróciła do wybierania w myślach napoju.

Witam... *Powiedział patrząc na nia uważnie. Siedząc na kanapie trzymał dłonie za głową a na stole stały 3 puste szklanki i jedna pełna whisky. A co innego miał do roboty?* Nie masz co robić po nocy czy może sie zgubiłaś? *Zaśmiał się dyskretnie wciąż ja obsewując.*

- Bardzo zabawne... - zmarszczyła lekko nos, patrząc na niego spode łba. Zamówiła lampkę czerwonego wina i przeniosła się ze stołka, na stoliczek. Tak było wygodniej. Upiła mały łyk napoju i spojrzała na Samuela - teraz już oddalonego kawałek. Zaczęła kołysać jedną nogą, spoglądając przez okno.

Ja pytam tylko z troski i z uprzejmości moja droga. *Usiadł pochylając się do przodu. Sięgnął po szklankę i wypił całą zawartość. Potem uśmiechnał sie ciepło i zmarszczył brwi.*

- Zaraz się wzruszę - mruknęła, uśmiechając się pod nosem. Postanowiła się podroczyć z nim, ot co. Upiła jeszcze łyk i odstawiła kieliszek na blat. Zamyśliła się nad wczorajszym spotkaniem ... i pająkiem we włosach, którego wspomnienie wywołało u niej gęsią skórkę.

A co robisz tu tak... hmm... sama? *Zapytał po chwili przekrzywiając ciekawsko głowę. Samuel właściwie nie spuszczał z niej wzroku. Takie już miał przyzwyczajenie, niektórych mogło to peszyć ale chyba nie Ines?*

Wszedł do klubu.
Patrzył na każdą rzecz tutaj.
Zauważył ciekawą osobę którą ostatnio widział.
Tak, to na pewno Ines darła się tak w lesie.
Spojrzał teraz na lampy które oświetlały całe to miejsce.
- Psh, po jasną choler* tyle tutaj tych świateł.
Mruknął pod nosem po czym usiadł gdzieś przy ladzie.

- A spodziewałeś się mnie zastać z tłumem znajomych ? Zdążyłam poznać tu niewiele osób ... - wzruszyła lekko ramionami. Jego wzrok jej nie przeszkadzał ... ona błądziła sobie spojrzeniem po meblach, ludziach ... czasem tylko patrząc na niego.

*Zerknał na Spykera drapiąc sie leniwie po szyi. Chwile później znów spojrzał na Ines i przywołał na wargi lekki usmiech.* Nie wiem czego sie spodziewałem ale o tak póxnej porze nie warto wychodzic samemu, to tyle. *Odparł i ponownie uciekł wzrokiem na blondyna.*

- Wiem, przekonałam się o tym na własnej skórze - mruknęła i wbiła spojrzenie w podłogę. Niby nic się takiego wtedy nie stało, ale jednak mogła trafić na kogoś innego. Z resztą przeraziła się nie na żarty i to nie pająka. Uśmiechnęła się trochę na siłę, podnosząc głowę i zatrzymała wzrok na blondynie.

Wszyscy się na niego gapili przez jakiś czas.
Ciekawe czy na każdego innego kto wejdzie tak się patrzą.
No trudno.
Olał to i zamówił sobie trochę wody.
Położył łokcie na ladzie, dłońmi podtrzymywał głowę.
Co jakiś czas zerkał kątem oka na Ines.

In wytłumacz mi coś. *Uniósł jedna brew znów wbijając w nią spojrzenie szarych oczu.* Zawsze tak przykuwałaś do siebie facetów. Jak magnes! *Przy tych słowach złączył dłonie jakby podkreślając znaczenie swoich myśli.*

- Co ? Nieprawda - zrobiła zdziwioną minę... ona przykuwała facetów ? Jak na razie została tylko obdarowana numerem telefonu xD Zaśmiała się jeszcze pod nosem ze słów Samuela... które były dla niej absurdalne.
- Hej - mruknęła do chłopaka, którego imienia chyba nie znała.

Teraz w pełni odwrócił głowę w jej stronę.
- Hej?
Właściwie zapytał się niż powiedział.
Zdziwiło go to powitanie, z resztą w ogóle się nie spodziewał, że coś do niego powie.
Dostał zamówienie.
Chwycił więc za szklankę i jednym łykiem wypił większość.
Nie miał zamiaru męczyć się z jedną, głupią wodą.
Więc za drugim łykiem wypił całą.
Odstawił ją gdzieś na bok po czym odwrócił się w stronę innych.
Innych... Czyli Ines i Samuela.

Niiee... skąd. *Powiedział z ironią w głosie i wydymając przy tym obkolczykowaną warge. Po chwili wstał i nachylił sie nad Ines.* Oj, bo niedługo będzie z Toba problem. *Mruknał i zaraz zaśmiał się prostując plecy. Zerknał kątem oka na Spykera.* Na mnie czas. Do zobaczenia. *Powiedział i wyszedł.*

Odprowadziła Samuela wzrokiem, uśmiechając się pod nosem. Po chwili powróciła spojrzeniem do chłopaka, przy okazji dopijając wino.
- No więc panie anonimie ... i na mnie chyba już czas - mruknęła, obracając kieliszek w dłoni.

Uśmiechnął się kątem ust.
Przysunął się z siedzeniem do Ines.
- A więc... Jestem Spyker.

Oderwała wzrok od pustego kieliszka, który spoczął na blondynie ( xP ). Uśmiechnęła się lekko, przyglądając mu się.
- Ines. - przedstawiła się krótko.

Podrapał się po głowie po czym wstał.
- To ja pójdę się przejść.
Uśmiechnął się lekko i włożył dłonie do kieszeni.
- Mało tu powietrza.
Stwierdził po czym wyszedł z klubu wcześniej jednakże skinął głową na pożegnanie.

-
Wyszła z klubu i udała się w stronę swojego domku. [zt]