Wkrótce dał się słyszeć znajomy warkot silnika samochodu, należącego do Sky'a. Chwilę potem Mustang stał już w garażu, silnik został wyłączony, a chłopak wysiadł, kierując swe kroki ku domowi niemal natychmiast. Przed wejściem do środka jeszcze spojrzał raz na zachmurzone niebo i westchnął niedosłyszalnie do samego siebie. Miał wrażenie, że już tęsknił. Dziwne i jakże obce mu uczucie. Nigdy się do nikogo tak nie przywiązał, nigdy nikt go tak nie intrygował. Owszem, dziewczyna była irytująca, ale jakże czarująca równocześnie... Trzeba jednak zachować trzeźwość umysłu, o tak. Można rzec, otrząsnął się z tych rozmyślań i wszedł do środka. Najpierw udał się do kuchni, tam coś na szybko przekąsił, potem zaś za cel obrał sobie łazienkę. Wziął długi, odświeżający prysznic, przebrał się w piżamę (w sumie to same spodnie od piżamy) i pomaszerował do sypialni. Zmienił jeszcze pościel na świeżą szybko i wkrótce po tym jak się położył, zasnął.