Zakrwawiona rampa

Kiwnął tylko głową w ramach odpowiedzi. Coraz to bardziej miał mhroczne plany x33

- Klepsydry mym znakiem. - Odpowiedział niczym poeta. Lecz po chwili jednak znikąd pojawiły się jego czarne skrzydła. Czas naglił, gdzieś mu się śpieszyło. Jednym gestem zapowiedział swe odejście. Rozłożył ogromne skrzydła i wzbił się w powietrze. Znikając gdzieś.

*Samuel obserwował cała sytuację z uniesionymi brawiami i wyraźnym zdziwieniem na twarzy. Gdy oboje nieznajomych sie ulotniło ten spojrzał na Ines.* Aha... *To był jedyny komentarz, który wydobył się z jego ust. Chwilę później zaśmiał sie krótko.*

Ines nienawidziła, gdy jakiś nieznajomy się na nią gapił ... zwłaszcza facet. Odetchnęła więc gdy sobie poszli i spojrzała z rozbawieniem na Sama.
- Dziwne - stwierdziła, rzucając jeszcze jedno spojrzenie miejscu, gdzie były Klepsydry.

*Wzruszył ramionami z rozbawieniem i obrócił głowę ziewając.* Robi sie późno a na dodatek zimniej. Nie obrazisz sie jeśli dzisiaj Cię nie odprowadzę? *Spojrzał na Ines i przejechał językiem po górnej lini zębów.*

- Nie - odparła krótko, uśmiechając się nikle. Nie miała za co by się obrażać... w końcu każdy chce mieć trochę własnego życia. Wystawiła dłoń przed siebie, patrząc jak krople deszczu rozbijają się o nią i rozbryzgują na boki.

*A więc Samuel wstał i zdjął z siebie kurtkę. Położył ją na ramionach Ines i schylił się by skraść jej krótki pocałunek.* Do zobaczenia... i nie siedź za długo na tym zimnie. *Mruknął zarzucając na głowe kaptur bluzy.*

Uśmiechnęła się trochę szerzej, obserwując bacznie każdy jego ruch.
- Dobrze, dobrze - powiedziała bez przekonania, wkładając ręce w rękawy kurtki.

*Zsunął sie po rampie i pomachał jeszcze Ines na pożegnanie. Potem tez wsunął dłonie w kieszenie bluzy i zniknął po jakis czasie w ciemnościach.*

Położyła łokcie na kolanach a brodę oparła na dłoniach i wbiła markotne spojrzenie w deszcz. Wyglądało na to, że miała zamiar tu jeszcze trochę posiedzieć, mimo zimna.

W końcu zeszła ostrożnie z rampy i oddaliła się, szukając innego miejsca do kontemplowania.

[zt]